La Haine.avi
La Haine.avi Rozmiar 687,4 MB |
reżyseria: Mathieu Kassovitz,
scenariusz: Mathieu Kassovitz,
zdjęcia: Pierre Aim,
muzyka: Assassin
szczegóły: dramat/kryminał, Francja, 1995, 94 min
Dzień po zamieszkach na jednym z osiedli. Policjant pobił jednego z naszych, który w ciężkim stanie leży teraz w szpitalu. O co poszło? A czy to ważne? Przynajmniej porzucaliśmy sobie kamieniami w psy. Ale zemsta będzie sroga. Zemścimy się. I to tylko jak znajdziemy tego kundla...
Oto trzech przyjaciół: Said (Said Taghmaoui), Vinz (Vincent Cassel) i Hubert (Hubert Kounde). Ich typowy dzień składa się z jointa, włóczenia się po blokowisku, zrobienia drobnego przekrętu. Film przedstawia dobę ich życia. W dzień po zamieszkach Hubert zastaje spaloną salę do boksu, a Vinz znajduje zagubiony przez jednego z policjantów pistolet. Postanawia, że jeśli pobity kolega umrze, poweźmie zemstę. Brat pobitego chłopaka jest bardziej 'praktyczny' i już szuka winnego policjanta. W sumie – dzięki tym wydarzeniom jest jakieś urozmaicenie...
„Nienawiść” to dzieło Mathieu Kassovitza, znanego z takich obrazów jak „Purpurowe rzeki”, „Gothika” czy ostatni „Babylon A.D.”. Stworzył w tym przypadku mocne kino, wręcz realistyczne. Dodatkowo jego moc podkreśla czerń i biel taśmy filmowej. W parze ze świetnym wyreżyserowaniem filmu idzie również aktorstwo. Cassel w roli Vinza wygląda bardzo przekonująco. Po prostu nadaje się do takich ról. To wszystko przysporzyło uznania filmowi. Kassovitz dostał za niego m.in. Złotą Palmę w Cannes w 1995 roku, nagrodę Europejskiej Akademii Filmowej za najlepszy młody europejski film roku 1996 oraz Cezary w 1996 roku za najlepszy film, najlepszy montaż i dla najlepszego producenta. W dodatku uznanie widzów na całym świecie.
Jest to film zasługujący na szczególną uwagę. Przedstawia problemy czy raczej stosunek do normalnego świata ludności z ubogich przedmieść. Zresztą jest pewna scena, w której stary mężczyzna opowiada o swojej drodze do radzieckich łagrów. Przyrównuje w niej swojego przyjaciela do owych młodzieńców, którzy nie nadążają za ruszającym pociągiem życia. Ta scena także zapada w pamięć i porusza swoją głębią. Jak cały film. Warto polecić nie tylko osobom lubiącym takie kino. Mocna rzecz.