Dobronocka 2011-05-16.mp3
Dobronocka 2011-05-16.mp3 Rozmiar 156,9 MB |
Poszukując bliskości i siebie ludzie zawsze będą łączyć się w pary. Ale, jakie to będą pary i jaki jest oczekiwany model małżeństwa w najbliższych latach?
Przewidywania są zaskakujące - powszechna poligamia (mam nadzieję, że nie u nas), kohabitacja na szeroką skalę - model związków nieformalnych, cieszący się i u nas popularnością w grupie do 25 lat, model living apart together, czyli uprawiamy seks, ale mieszkamy oddzielnie... Każdy model życia ma swoje dobre i ciemne strony.
- Związki otwarte to w Polsce wciąż nowość, są to relacje odbiegające od tradycyjnych, bo nieformalne - wyjaśnia Małgorzata Chmielowska-Zdunek, socjolog małżeństwa i rodziny. Terapeutka podkreśla, że w relacjach otwartych nie chodzi tylko o seks, ale jest w nich więź emocjonalna. - Dobiera się dwoje ludzi o podobnych potrzebach, którzy wzajemnie spełniają swoje oczekiwania - podkreśla. Czym innym jest model living apart together, gdyż tu nie nawiązują się relacje emocjonalne, trwałe więzi. - To jest przy okazji, liczy się tempo, ci ludzie często przestają zdrowo funkcjonować, to jest bardzo wypalające - wyjaśnia gość Grażyny Dobroń.
Zmienia się także podejście młodych ludzi, którzy dziś chcą spotykać się z wieloma partnerami, ale nie wiązać się. Czasem jest też tak, że związek otwarty jest pewnym etapem na drodze do trwałej relacji.
Małgorzata Chmielowska-Zdunek podkreśla, że rodzaj nawiązywanych relacji jest osobistym wyborem każdego człowieka. Wartości, w jakich wyrośliśmy mogą stanowić przeszkodę lub pomoc, ale nie można ingerować w czyjeś potrzeby. - Niektórzy mają potrzebę eksperymentowania i tego nie zatrzymamy, muszą sami przez to przejść, doświadczyć - podkreśla.
Bardzo często motywem wejścia w związek otwarty jest lęk przed stałością, utratą niezależności.
Jakie znaczenie mają kompromisy? Czym skutkują traumatyczne, trudne doświadczenia? I jakie przesłanie płynie ze stylu życia dzisiejszych par?